Podsumowanie 15. kolejki – 1 liga

Walkower, dwa remisy, imponujące zwycięstwo SKRR Impetu Sosnowiec i Dzikie Knury o których z kolejkę na kolejkę jest coraz głośniej. Zapraszamy do podsumowania!

Globetek – FC ŁBS 0:5

Miał być mecz walki o wydostanie się z dołu ligowej tabeli. A był dzień wolny i darmowe punkty dla FC ŁBS.

FC Land of Fire – Bismarckhutte

Przed tym meczem w social mediach było wiele dobrego. Obie ekipy życzyły sobie powodzenia i udanego meczu. No i zdecydowanie ich życzenia się spełniły. Był to chyba najtrudniejszy mecz dla FC Land of Fire w tym sezonie. Ekipa Bartka Spodzeji postawiła szalenie trudne warunki i myślę, że podział punktów w tym meczu jest bardzo sprawiedliwym rezultatem. Pięć bramek Mayera Zambrano pozwoliło mu na to by zostać MVP tego meczu, ale na uznanie zasługuję również Mateusz Gnielka. Zawodnik Bismarckhutte zdobył cztery gole! Tym samym LoFy utrudnili sobie trochę sytuację w tabeli, bo coraz mocniej czują na plecach oddech Dzikich Knurów. Mecz na szczycie już w niedziele!

Maciejkowice – Beuthen 09

Mecz dwóch równorzędnych ekip. Mecz ekip, które traktują niedzielne granie jako rozprostowanie kości i spotkanie się z kolegami. Emocji na pewno nie zabrakło, remis 3:3, kolejny raz wyróżnił nam się Kamil Swoboda, który zapewne da jeszcze wiele radości. Beuthen 09 po walkowerze w ostatniej kolejce tym razem zjawili się w szerokim zestawieniu. Zabrakło jednak trochę jakości o czym mówił Paweł Bajon w „mix – zonie”. Druga połowa to tylko ich gra defensywna i dobra postawa golkipera – Arkadiusza Wachlarza.

RS Chorzów – Dzikie Knury

Mecz kolejki nie zawiódł naszych oczekiwań. Czerwona kartka, 14 bramek i MVP w postaci Jakuba Kostkowskiego. Bitwa o podium padła łupem Dzikich Knurów, którzy na ten mecz dotarli z paroma zmianami, z czym ostatnio mieli problem. W drużynie RS Chorzów zabrakło braci Taborskich, którzy mają znaczący wpływ na poczynania ofensywne i dorobek bramkowy swojej drużyny. Podopieczni Michała Kowalczyk wzięli udany rewanż za jesienną porażkę 5-3 i coraz głośniej stąpają po podium.

SKRR Impet Sosnowiec – Oberszpilers

No mają podopieczni Dawida Maraska patent na ekipę Oberszpilers. Na jesień 13:3, na wiosnę 19:4, wow! Pokaz dominacji Impetu, którzy jednak na tym spotkaniu zjawili się w piekielnie mocnym zestawieniu, zabrakło w sumie tylko Romana Janickiego i któregoś z bramkarzy. Cieszy widok zdrowego i gotowego do gry Oskara Śmiałkowskiego! Cała drużyna jednak zagrała doskonały mecz i każdy z zawodników dołożył cegiełkę do tego imponującego wyniku. Impet ma punkt przewagi nad ekipą RS Chorzów i jeszcze nie powiedział w tym sezonie ostatniego słowa.

Napisał: Kamil Węgrzyk