Dłuugo trwały obrady zespołu Ambasadorów w sosnowieckich rozgrywkach, ale po ciężkich negocjacjach udało wybrać się dziesięciu, którzy będą reprezentować Sosnowiec. Z powodu problemów zdrowotnych niestety nie pojawi się najjaśniej świecąca gwiazda Sosnowca – Wiktor Wanatowicz.
Wiosną mijającego roku, Wanatowicz (zawodnik AS Sosnowiec) dostał telefon od Selekcjonera z zaproszeniem do samolotu na Mistrzostwa świata. Bilet do Essen był już kupiony, miejsce w najlepszej pietnasce w kraju wywalczone. Niestety na ostatniej prostej nie zagrały sprawy prywatne Wiktora i na jego debiut musimy jeszcze poczekać. Chyba każdy, kto zna trochę więcej tej historii, jest ciekaw jak potoczy się ona dalej.
Inny zawodnik As’a – Kuba Hat, na ostatnim polowaniu mimo dobrej gry nie skradł serca sztabu. Parę miesięcy później na Fortuna Puchar Sosnowca by Szóstki otrzymał wyróżnienie Odkrycie SOCCA, a na koniec sezonu świętował ze swoją drużyną wicemistrzostwo miasta. Teraz wraca jeszcze silniejszy i z pewnością powalczy o kolejne zaproszenie od Selekcjonera.
Podczas ostatniego treningu zorganizowanego dla zawodników z Playarena Sosnowiec obecni byli zarówno Oskar Śmiałkowski jak i Łukasz Ignalski. Minęło parę miesięcy, a oboje „nieco” się rozwinęli. Śmiałkowski został MVP Sosnowca oraz królem strzelców 1 i 2 ligi. ,,Igła” z kolei przede wszystkim zmienił barwy i dołączył do Oskara w Impecie Sosnowiec. W konkurencyjnych rozgrywkach dostaje zaproszenia do projektu ,,reprezentacja”, a na zagłębiowskich boiskach umocnił swoją pozycję jeszcze bardziej.
ZAPROSZENI NA „POLOWANIE NA REPREZENTANTA”:
Michał Nogaj (Mario Serwis Club) – Po rozpadnięciu się jego drużyny KS Unia Zagórze, dużo było spekulacji za kulisami, w jakiej drużynie będzie występować w sezonie2023/24 Michał. Odbyło się wiele rozmów z potencjlanymi klubami, ale ostatecznywybór padł na nowopowstały projekt jego serdecznego kolegi – Kuby Recha. Zaskakując wszystkich, niespodziewanie weszli z buta w sosnowieckie rozgrywki i na półmetku zawodów są liderem. Ba! Są niepokonani, a Michał Nogaj stracił najmniej bramek z całej pierwszej ligi.
Marcel Kołodziej (Master Drewienko) – Rising Star! To dopiero pierwszy sezon Marcela w rozgrywkach, a już zdążył oczarować wszystkich swoją dyspozycją pomiędzy słupkami. Na półmetku rozgrywek jego drużyna Chłopcy Ze Wsi jest wiceliderem 2 ligi, a Master Drewienko gdzie dzieli bramkę z Bruno Lisem może nie ma takich wyników jak rok temu, ale nadal stanowi o silę tej ligi – głównie dzięki Marcelowi i jego interwencjom.
Łukasz Ignalski (SKRR Impet Sosnowiec) – Po transferze z KS Xavera zdecydowanie nie potrzebował dużo czasu na zaaklimatyzowanie się w zespole. Popularny ,,Igła” wchodząc na boisko, gwarantuje spokój w obronie, a jednocześnie powoduje obawy wśród goalkeeperów ustawionych po drugiej stronie, bo nigdy nie wiadomo kiedy pośle rakietę na ich bramkę. Ignalski to jeden z najbardziej rozchwytywanych obronców w całym mieście, jesteśmy ciekaw czy dostrzeże go Selekcjoner Klaudiusz Hirsch.
Kuba Hat (AS Sosnowiec) – „Jakub Kapelusz”, jak nazwał go prowadzący galę zakończenia sezonu Kamil Węgrzyk, w tym sezonie ciągnie cały AS Sosnowiec na swoich plecach. Wzrost i bajeczna technika – te dwa aspekty to chyba największe atuty Hata, który od długiego czasu należy do elity Sosnowca. Zazwyczaj na orliku gra z Wiktorem Wanatowiczem i jako duet są nie do zatrzymania. Zobaczymy jak będzie teraz, gdy jego kolegi z drużyny nie będzie na treningu.
Igor Socha (Mario Serwis Club) – Zarząd Mario może otwierać szampany, ponieważ transfer Igora (przynajmniej na razie) to strzał w 10’tkę. 18-latek w poprzednich latach grał w WPRD Forte oraz JZK Rego, gdzie nie był tak wyróżniającą się postacią jak teraz. Obecnie, mimo że jego koledzy z drużyny są jeszcze lepsi niż w poprzednich klubach, to Socha jest najbardziej wyróżniającą się postacią. Prawdziwy maestro. Nie możemy doczekać się, żeby zobaczyć go na tle najlepszych z całego miasta.
Piotrek Wojdas (Chłopcy Ze Wsi) – Pierwsze kroki na zagłębiowskich orlikach stawiał w Impecie Sosnowiec i już wtedy wiadomo było, że „Wojdi” ma nieziemskie umiejętności z piłką przy nodze, ale zawsze czegoś brakowało. Dwa lata później zmienił barwy na Emeritos Futboleros, gdzie zaliczył sezon przejściowy, a teraz po dołączeniu do Chłopców Ze Wsi rozwinął skrzydła na dobre. Może tak dobrze działa na niego Wojkowickie powietrze? Nie wiemy, ale jestesmy pewni że jeśli Wojdas utrzyma formę i odpowiednie podejście do meczów to przez następne 15 lat będzie dzielił i rządził środkiem pola w playarenie.
Roman Janicki (SKRR Impet Sosnowiec) – Debiut w Ekstraklasie w barwach Zagłębia Sosnowiec ma już za sobą. Teraz pora na debiut w kadrze kraju. Nie boimy się tego powiedzieć, bo Roman ma do tego wszystkie potrzebne narzędzia. Najlepsza lewa noga w okolicy, którą potrafi w pojedynkę wygrywać mecze zarówno w Playarena Sosnowiec jak i Jadar-Auto Playarena Chorzów. Janicki jest na dobrej drodze, by powtórzyć sukces Wanatowicza w przed roku, bowiem jego sylwetka i umiejętności pozwalają na niezwykłą uniwersalność. Może grać zarówno w obronie, pomocy, jako obwodowy i jako pivot.
Oskar Śmiałkowski (SKRR Impet Sosnowiec) – Wychowanek Impetu Sosnowiec. Oskar na przestrzeni ostatnich dwóch lat poczynił niemożliwie duży progres. W ubiegłym sezonie został MVP Sosnowca, królem strzelców 1 i 2 ligi, a także wywindował zarówno SKRR Impet Sosnowiec jak i KS Xaverę w tabeli najwyżej jak sie dało. Tacy zawodnicy są niezwykle potrzebni, bo „Śmiało” potrafi strzelić bramkę z niczego. W ciężkich meczach potrzebni są właśnie tacy napastnicy, którzy z każdego kąta strzelą bramkę dowolną częscią ciała – nawet nosem.
Sebastian Turek (FC Kasprzak) – Przed sezonem nikt nie spodziewałby się, że Turek tak wystrzeli. A wystrzelił dosłownie – już 31 razy załadował niczym z procy do bramki rywali, co doceniają wybierając go już pięciokrotnie najlepszym zawodnikiem spotkania. Gdyby nie Sebastian, FC Kasprzak raczej nie byłby w miejscu w którym jest, choć oczywiście trzeba docenić innych zawodników, którzy wspólnie tworzą ten monolit. Świetna dyspozycja Turka zaowocowała zaproszeniem na polowanie i już pojutrze będzie mógł pokazać się przed sztabem Reprezentacji Polski Socca i powalczyć o bilet na następne Mistrzostwa Świata.
Kacper Marcoń (AS Sosnowiec) – Wskoczył do listy uczestników na ostatnią chwilę w miejsce, które wypadło. Nie można jednak Kacpra stawiać niżej niż innych, ponieważ od lat udowadnia, że nie ma w mieście drugiego tak skutecznego zawodnika. Marcoń zgromadził już ponad 600 bramek ligowych i nie zamierza się zatrzymywać. To właśnie powoduje, że jesteśmy pewni że to odpowiedni kandydat na nowego pivota w Reprezentacji Polski Socca.