Tylko trzy spotkania w Ekstralidze, ale nie oznacza to wcale tego, że było nudno. PGG Hajery mocno walczyły z Blue Boys o zwycięstwo, Korea z pierwszą wygraną i Los Plantinos z bardzo skromnym zwycięstwem nad EUVIC.
Blue Boys – PGG Hajery
Trzeba zacząć od tego, że obie ekipy w szerokich składach pojawiły w niedzielę na arenie zmagań Jadar Auto Playarena Chorzów. W powietrzu było czuć zimę, ale i ogromne sportowe emocje. Wiele znanych nazwisk, wiele uprzejmości między zawodnikami, a co najważniejsze bardzo dobre widowisko. Wygrana Hajerów zaprowadziła ich na pierwsze miejsce w tabeli, którego nie chcieliby już oddać do końca sezonu. Blue Boys będą mocno walczyć o miejsca premiowane wyjazdem na eliminacje mistrzostw Polski.
FC Korea – Silesia Warriors
Spodziewałem się równego spotkania, miałem przeczucie, że podopieczni Sebastiana Witerskiego odniosą pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Tak się właśnie stało, ale Mariusz Lux i reszta Silesia Warriors robili wszystko by utrudnić im to zadanie. Cztery bramki prawdziwego lisa pola karnego nie wystarczyły by zdobyć chociaż jedno oczko w tym meczu. W FC Korei bramki zdobywali starzy wyjadacze jak i sam kapitan. Brawo dla obu ekip!
Los Plantinos – EUVIC
Czwarta ekipa ubiegłego sezonu musiała mocno się postarać by odnieść zwycięstwo w tym spotkaniu. Pod nieobecność paru twarzy ciężar gry wziął na siebie Dominik Jankowski, który zdobył cztery bramki i pewnie zajmie miejsce w szóstce kolejki. Czy dla podopiecznych Łukasza Szramy to przełom i nadzieja na lepsze jutro? Zobaczymy w kolejnych spotkaniach, ale trzy bramki strzelone Los Plantinos zasługują na pochwałę.