Podsumowanie 6. kolejki – 1 liga

Dużo się działo w zeszłą niedzielę w 1 lidze. Niespodzianki, wysokie wyniki to jest to co lubimy. Zmiana lidera w tabeli po imponującym zwycięstwie, wygrana Golden Six i remis RS Chorzów.

Maciejkowice – Golden Six

Myślałem, że Maciejkowice wracają do gry i powalczą o czołowe lokaty w 1 lidze. Mecz z Golden Six jednak bardzo zmienił moje myślenie. Porażka 4-8 to jest niespodzianka oczywiście nie ujmując nic obu ekipom. Marek Boryczka zagrał doskonałe spotkanie i pięć razy wpisał się na listę strzelców otrzymując oczywiście gwiazdkę MVP. Ciekawe co zaprezentują nam obie ekipy w kolejnych spotkaniach.

Globetek – Oberszpilers

Tym razem bez walkoweru i tym razem ze spotkaniem, które mogło się podobać. Do pierwszej połowy Globetek prowadził 5:2 i wszystko wskazywało na to, że utrzymają prowadzenie do końca spotkania. Oberszpilers jednak w drugiej połowie zagrało fenomenalne zawody i wygrali ten mecz 7:6. Wielkie brawa dla obu ekip, gwiazdkę MVP otrzymuje Adam Fic.

FC Land of Fire – FC ŁBS

DO MI NA CJA! Tak można opisać to spotkanie w wykonaniu FC Land of Fire. Kolejny raz Piotr Makowski udowadnia, że jest czołowym zawodnikiem w Polsce. Siedem goli, trzy asysty zasługują na oklaski. FC LoF wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli i zapewniają, że nie oddają go do końca sezonu. FC ŁBS czeka ciężka walka o wydostanie się z dołu tabeli.

RS Chorzów – Beuthen 09

No i tu właśnie jest ta największa niespodzianka 6. kolejki 1 ligi. Tylko remis ekipy RS Chorzów w starciu z Beuthen 09. Frekwencja w obu ekipach dopisywała i przede wszystkim za to należą się ogromne gratulacje. Wiktor Tajnert z gwiazdką MVP i dwoma bramkami ale nie wystarczyło to do zgarnięcia trzech punktów. Podopieczni Pawła Bajona bardzo poprawiają swoją sytuację i zajmują 5 miejsce w tabeli.

Bismarckhutte – Dzikie Knury

Okrzyknąłem to spotkanie mecze kolejki. Do pierwszej połowy tak było, mecz był wyrównany, a na tablicy był wynik 4:4. Trzy bramki Bartosza Spodzeji, który dostał gwiazdkę MVP. Nie mi oceniać czy zasłużył, ale trochę kontrowersji musi być. Druga połowa to już dominacja Dzikich Knurów i przesłanie innym drużynom swoich aspiracji do walki o medal. Cztery bramki „Ostrego”, dwie Rzeszowskiego i wynik 4:9. Brawo!

Napisał: Kamil Węgrzyk